Bardzo często w sezonie jesienno - zimowym zamiast wełnianego płaszcza - wybieram futro (oczywiście sztuczne). Futro sprawia, że nawet najzwyklejsza stylizacja, staje się ciekawa. Niestety, ta forma odzieży wierzchniej nie sprawi, że będziemy wyglądać szczuplej. Ja się tym w ogóle nie przejmuję, ale jeśli lubicie podkreślać swoją figurę, to wielkie futro nie będzie dla was.
Na jesienny spacer ubrałam futro z H&M w odcieniu nude. Nosi się super, ale jest wielkie! Mam je w rozmiarze S, a normalnie noszę rozmiar L. Jeśli się zastanawiacie czy kupić - miejcie na uwadze rozmiarówkę! To futro idealnie pasuje do kolorów ziemi. Połączyłam je z białymi spodniami (Zara) i golfem w odcieniu nude (H&M). Torebka khaki (Michael Kors) i trampki w kolorze nude (Michael Kors). Ten wielki futrzak pasuje do wszystkiego. Założyłabym go nawet do szarych spodni dresowych, adidasów i wielkiej, wełnianej czapki - opcja idealna dla młodych mam! :)
Jak Wam się podoba? Lubicie futra? Jesteście zwolennikami puchówek, futer czy wełnianych płaszczy?