Jak kurtka zimowa, to tylko z kaczym lub gęsim puchem w środku. Dlaczego? Bo jest po prostu ciepła, a puch jest doskonałym izolatorem. Mam jedną kurtkę wypełnioną zwykłą „watą” i jest mi w niej zimno, wata formuje się w kulki, a w dotyku mamy dramat!
I zaraz pewnie powiesz: ale takie kurtki są drogie… Tak, tak ... 99 zł, ogromny, puchowy płaszcz upolowany na wyprzedaży. Trzeba tylko wiedzieć, gdzie szukać (Bershka). Nie powiem, że taka wielka, czarna „kołdra” to klasa i szyk sam w sobie, ale są sytuacje (np. w górach), gdzie takie wielkie, ciepłe kurtki sprawdzają się idealnie!
Żeby nie było nudno: płaszcz połączyłam z winylowymi spodniami, górskimi traperami, torebką - nerką (inaczej: bum bag lub fanny pack), czapką typu beanie.
Co mam na sobie?
Płaszcz, torebka - nerka - Bershka
Spodnie, czapka, golf - H&M
Buty - Mango