Wiosenne kolory powoli wkraczają do mojej szafy! Obecnie jestem zakochana w kolorze różowym, pomarańczowym i oliwce. Mam nadzieję, że to nie jest chwilowa przygoda z kolorami… Pandemia sprawiła, że dosyć mam neutralnych, smutnych kolorów i chcę szaleć! W sieciówkach (takich jak Zara, Bershka, Stradivarius) znajdziecie mnóstwo ubrań w pastelowych kolorach.
I oczywiście jeśli chodzi o spodnie - wybieram luźny krój, szeroką nogawkę. Z rurkami już się pożegnałam. Pewnie za jakiś czas znowu się z nimi przeproszę, ale póki co, krój slouchy króluje! I muszę przyznać, że jest mi w nim baaardzo wygodnie.
Futrzana, wielka czapka to dość mocny trend w tym sezonie. Noszą ją Rihanna czy Hailey Bieber. Oczywiście jest to opcja dla odważnych. Ja nowych trendów się nie boję i chętnie zakładam takie inne rzeczy.
W końcu wykorzystałam też na zdjęciach mój ukochany vintage fotel. Trochę żałuję, że nie mam do kompletu sofy…
Co mam na sobie:
Spodnie - Bershka
Bluzka - Zara
Czapka - Asos
Adidasy - Nike
Torebka - Bottega Veneta